Gdy rozpoczynała się I wojna światowa, piłka nożna była już dość rozpowszechnioną dyscypliną sportu, uprawianą na ziemiach polskich od ćwierćwiecza. Pierwsze kluby piłkarskie powstały w Galicji w latach 1903-1906. Najpierw we Lwowie – Lechia, Czarni i Pogoń, później w Krakowie – Wisła i Cracovia. Wśród żołnierzy Legionów byli zarówno zawodnicy tych i innych galicyjskich klubów sportowych, jak i ci, którzy przed włożeniem mundurów kopali piłkę dla rozrywki.
Na początku marca 1915 r. I Brygada Legionów Polskich objęła odcinek frontu nad Nidą, w okolicach Pińczowa. Gdy nadeszła wiosna i ziemia obeschła, legioniści zaczęli grać w piłkę nożną. Inicjatorem był kapitan Stanisław Rouppert, oficer sanitarny.
Cały sprzęt piłkarski to gumowa dętka i skórzany płaszcz – wspominał Rouppert – Łatwo było je zmieścić choćby w najmniejszym plecaku. Ciężki but wojskowy zastępował z powodzeniem kołkowane obuwie piłkarskie, a sprawa dresów nie nastręczała najmniejszych trudności. Można było grać w drelichu w spodniach tylko, ba, nawet w negliżu. Wszak widownia to same „leguny”. Chłopy między sobą. Z boiskiem też nie było kłopotu. Kawałek łąki od siedmiu boleści zawsze się gdzieś znalazł, bramki „markowano” plecakami i – s p o r t był gotów.
Improwizowana piłka nie mogła zastąpić prawdziwej. Żołnierze I Brygady wysłali więc do redakcji krakowskiego „Ilustrowanego Kuryera Polskiego” list z prośbą o futbolówki. Redakcja ogłosiła, że przyjmuje składki na ich zakup i stwierdziła, iż nie wątpi, że sportsmeni, który nie noszą karabinu, pospieszą z pomocą w tej sprawie dzielnym żołnierzom Piłsudskiego.
Mecze odbywały się m.in. przed kwaterą sztabu brygady w Grudzynach oraz w Mierzwinie. Wśród futbolistów byli też zawodnicy pierwszych polskich drużyn piłkarskich – lwowskiej Pogoni i Czarnych (Henryk Bilor, Tadeusz Kowalski) oraz krakowskich: Wisły i Cracovii (Antoni Poznański, Witold Rutkowski).
Ale poza nimi talentem błysnął porucznik Leopold Lis-Kula:
Triumfował, naturalnie, por. Lis, który, rozpuściwszy swe bocianie nogi, brał bramki jedna po drugiej.
Komendant bardzo chętnie przyglądał się meczom rozgrywanym przez żołnierzy. Mówił, że cenił piłkę nożną za „element zgrania i solidarnej walki”, który w tej dyscyplinie sportowej występuje najsilniej.
Wiosną 1916 r., gdy trzy brygady Legionów przebywały na Wołyniu, drużyny piłki nożnej zaczęły na placach za okopami swe występy, tak ulubione przez Komendanta – pisał legionista Marian Dąbrowski – Matche footballowe w przededniu ofensywy Brusiłowa na zawsze pozostaną miłym wspomnieniem. Na tych to matchach zbliżano się z różnych pułków i brygad, zapoznawano się ściślej. Że tam nierzadko lotnik rosyjski przypatrywał się zawodom z góry, wyrażając swój zachwyt kulomiotem, lub, co najgorsza, sprowadzał salwę za salwami austriackiej artylerii w górę, skąd spadał grad ołowiu i potężne łuski szrapnelowe – któż na to zważał z zajętych grą sportowców. W niedziele zwykle zjeżdżał na matche sztab I Brygady i różnych pułków, których drużyny brały udział w zawodach. Od czasu do czasu tylko świeża mogiła zabitego na patrolu lub śmiertelnie ugodzonego szrapnelową kulą piechura – dawała znać, że nie wszystko jest tak jasne, słoneczne, wesołe i beztroskie na tym najlepszym ze światów.
Podczas święta 4. pułku piechoty w maju 1916 roku, czwartacy wygrywali już 3:0 z Drużyną Sportową Legia, której zawodnicy rekrutowali się głównie z kompanii sztabowej Legionów. Wszystko jednak odmieniło się, gdy Komendant przyszedł oglądać mecz. Uskrzydleni jego obecnością legioniści rzucili się do ataku i wygrali mecz 6:4.
3 lipca 1916 roku, w przeddzień boju pod Kostiuchnówką, grały ze sobą drużyny 1 Pułku Piechoty i 1 Pułku Artylerii. Na meczu obecny był Józef Piłsudski, a zaciętej rywalizacji nie przerwał nawet rosyjski lotnik krążący przez dłuższą chwilę nad boiskiem. Kto wie, może w kabinie samolotu, siedział miłośnik futbolu…
W 1917 roku Piłsudski był w Krakowie na meczu Cracovii z drużyną 1 Pułku Legionów. Żołnierze strzelili tylko jednego gola, podczas gdy rywale aż pięć. Marszałek, nie mając za złe lania sprawionego legionistom, objął pięć lat później protektorat nad jubileuszem piętnastolecia krakowskiego klubu. Powiedział wówczas, że to właśnie Cracovia nauczyła go interesować się sportem.
Autor: Tomasz Stańczyk
Bibliografia:
- J.Bazgier, Czwórka sztandarowa. Wspomnienia piłsudczyka, Warszawa 1936
- M.Dąbrowski, Kampanja na Wołyniu (2.IX. 1915 r.-8.X.1916 r.), Warszawa 1919
- „Ilustrowany Kuryer Codzienny”, 20 marca 1915
- W.Jędrzejewicz, J. Cisek, Kalendarium życia Józefa Piłsudskiego 1867-1935, t. II i III, Kraków, Łomianki 2006
- Księga Pamiątkowa poświęcona 35-leciu działalności Lwowskiego Klubu Sportowego „Pogoń” 1904-1939, Lwów 1939
Zdjęcia:
Oficerska drużyna piłkarska w Mierzwinie. Wiosna 1915 r. Źródło: domena publiczna
Józef Piłsudski wśród piłkarzy Pogoni Lwów i Wisły Kraków. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.