Gdy w pierwszych dniach lipca 1934 roku kapitan Mieczysław Lepecki przeczytał w gazecie niewielką notatkę o uchwale władz Krakowa, które postanowiły przeznaczyć część gruntu miejskiego na cele wzniesienia kopca imienia marszałka Piłsudskiego, ogarnęły go smutne myśli.
„Będą sypali mogiłę Komendantowi – pomyślałem. Jak sypali po śmierci Krakowi, jak sypali Wandzie i jak naczelnikowi Kościuszce. Tylko dlaczego to chcą robić za Jego życia?”. Lepecki był przesądny, miał wrażenie, że budowa kopca Piłsudskiego jest złym znakiem, wieszczącym rychłą śmierć Marszałka. „Gdybym mógł – wspominał – gdybym nie bał się, że nazwą mnie histerykiem, głośno bym się temu projektowi sprzeciwił. Oczywiście nic by odwołanie usypania kopca nie zmieniło ani przeznaczenia nie odmieniło, niemniej jednak przez długi czas po katastrofie, która nas 12 maja 1935 roku spotkała, robiłem sobie z tego powodu wyrzuty”.
Kopiec dla Marszałka
Ideę budowy kopców upamiętniających wybitne postacie i ważne wydarzenia historyczne rzucił oficer Franciszek Supergan w wydanej w 1932 roku broszurze „Bojownikom o wolność naród: pracą bezroboczych”. Inicjatywę tę podjął Związek Legionistów Polskich. Uroczysta inauguracja sypania kopca na wzgórzu Sowiniec w Lesie Wolskim rozpoczęła się 6 sierpnia 1934 roku, w 20. rocznicę wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej z pobliskich Oleandrów. Wziął w niej udział pułkownik Walery Sławek, prezes Związku Legionistów Polskich, były premier, najbliższy współpracownik Marszałka.
„Kiedyś zatrą się w pamięci szczegóły zdarzeń, zanikną pamiątki historyczne – stwierdzał Sławek w wygłoszonym wówczas przemówieniu – pozostanie symbol, pozostanie kopiec Józefa Piłsudskiego, tego człowieka naszej epoki, który godność i honor narodu wziąwszy na siebie, wojnę najeźdźcom ogłosił (…) Przystępujemy dziś do usypania z ziemi polskiej kopca, który by imię Józefa Piłsudskiego przekazał wiekom przyszłym”.
Czyn społeczny
Kopiec Piłsudskiego powstawał w czynie społecznym. Z całego kraju, także z zagranicy, przybywali Polacy, by wziąć do ręki łopaty, wozić ziemię taczkami, nosić ja w wiklinowych koszach. Z wielu miejscowości wyjeżdżały do Krakowa pociągi specjalne wożące ludzi pragnących budować kopiec. Bywało, że na budowie pracowało jednocześnie kilka tysięcy osób. Przywożono ziemię z pobojowisk, miejsc bojów, między innymi z czasów powstania styczniowego, walk Legionów, bitew wojny z bolszewicką Rosją, grobów i cmentarzy wojennych. Stąd też kopiec Piłsudskiego nazywano Mogiłą Mogił. Do Krakowa przywieziono trzy tysiące urn z ziemią. Niewiele z nich przetrwało do dziś. W zbiorach naszego muzeum znajduje się kilka takich urn.
Budowa kopca zakończona została latem 1937 roku. Miał 35 metrów wysokości, a jego średnica wynosiła 111 metrów. Na szczycie położono kamień, na którym został wyryty krzyż legionowy. Nie zdążono przed wybuchem II wojny światowej urządzić terenu wokół kopca, a planowano budowę kaplicy i pawilonu mieszczącego urny z ziemią.
Kopiec na wieki
Kopiec miał trwać przez wieki. Jednak jego istnienie było zagrożone w czasach niemieckiej okupacji, gdyż Hans Frank, generalny gubernator zarządził zniwelowanie kopca, jednak jego decyzja nie została wykonana. Po wojnie, w czasach komunistycznych, nazwę „Kopiec Piłsudskiego” usunięto z map i planów Krakowa, w zamian pojawiło się określenie „Punkt widokowy na Sowińcu”. W 1953 roku ze szczytu kopca usunięto kamień z krzyżem legionowym, przy okazji niszcząc część zbocza. Sam zaś kopiec obsadzono drzewami i krzewami, by wtopił się w Las Wolski, w ten sposób miał zniknąć z krajobrazu.
Pułkownik Józef Herzog, legionista, przez wiele lat walczył niestrudzenie, lecz bezskutecznie z komunistycznymi władzami o przywrócenie przedwojennego wyglądu kopca Piłsudskiego. Dożył jednak chwili, gdy w latach 1980-1981 można było podjąć prace nad odnowieniem kopca i przywróceniu mu miejsca w krakowskim krajobrazie. W 1991 roku na szczycie kopca Piłsudskiego położono replikę przedwojennego kamienia z orłem legionowym.
Tomasz Stańczyk
Na zdjęciu: Urna na ziemię do sypania Kopca Niepodległości im. Józefa Piłsudskiego na Sowińcu z wizerunkiem Marszałka i napisem JÓZEFOWI PIŁSUDSKIEMU | BYŁEMU WIĘŹNIOWI POLITYCZNEMU | KOŁO STOWARZYSZENIA BYŁYCH WIĘŹNIÓW POLITYCZNYCH | OS TROWIEC – ĆMIELÓW | SIERPIEŃ 1935.