Jędrzej Moraczewski, premier z rozkazu Piłsudskiego

 Rząd polski Jędrzeja Moraczewskiego po zmianach 29 grudnia 1918 r. i zaprzysiężeniu nowych ministrów. Od lewej siedzą: minister spraw wewnętrznych Stanisław Thugutt, Prezydent Ministrów Jędrzej Moraczewski, minister oświaty Ksawery Prauss (nieco cofnięty), minister spraw wojskowych i Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych Józef Piłsudski, minister sprawiedliwości Leon Supiński, minister spraw zewnętrznych Leon Wasilewski. Od lewej stoją: minister pracy i opieki społecznej Bronisław Ziemięcki, minister poczt i telegrafów Tomasz Arciszewski, minister bez teki Marian Malinowski, minister kultury i sztuk pięknych Medard Downarowicz, minister bez teki Franciszek Wójcik, minister aprowizacji Antoni Minkiewicz, NN (nad Minkiewiczem), minister rolnictwa Błażej Stolarski (w białej sukmanie), minister robót publicznych Józef Pruchnik (nad Stolarskim), minister handlu i przemysłu Jerzy Iwanowski, minister komunikacji Stanisław Stączek, minister bez teki Tomasz Nocznicki.

Józef Piłsudski był bardzo niezadowolony. Kilka dni przed jego przyjazdem z twierdzy magdeburskiej do Warszawy, powstał 7 listopada 1918 roku w Lublinie lewicowy, a zarazem lokalny Tymczasowy Rząd Republiki Polskiej. Na jego czele stanął Ignacy Daszyński, lider galicyjskich socjalistów. A Piłsudski, objąwszy najwyższą władzę wojskową i cywilną, zmierzał do tego, by powstała władza wykonawcza reprezentująca wszystkie najważniejsze partie, nie tylko lewicowe.

I z taką intencją Naczelnik Państwa powierzył Daszyńskiemu misję sformowania rządu. Ale na tego elokwentnego trybuna ludowego, endecy nie chcieli się w żadnym razie zgodzić i nie zamierzali wejść do jego gabinetu. Sam Piłsudski krytycznie wyrażał się o radykalizmie Daszyńskiego. „Z Ignacem do ładu dojść nie można – skarżył się – Rozmawia ze mną, jak gdyby był na wiecu”. Inna to już sprawa, że Piłsudski widział w Daszyńskim konkurenta.

Po niepowodzeniu misji utworzenia rządu przez Ignacego Daszyńskiego, Naczelnik Państwa desygnował na premiera Jędrzeja Moraczewskiego, również socjalistę, lecz nie tak wyrazistego, jak Daszyński. Moraczewski miał w oczach Piłsudskiego jeszcze jedną istotną zaletę: był jego współpracownikiem, niedawnym podkomendnym z Legionów. „Na wszelki wypadek kazałem mu stanąć na baczność – wspominał Piłsudski – a potem powiedziałem: panie kapitanie, ma pan zostać prezesem rady ministrów”.

Rząd bez endeków

Do gabinetu Moraczewskiego, powstałego 17 listopada 1918 roku, nie weszli endecy. Nadal więc daleko było od rządu zgody narodowej. Najważniejszym zadaniem, jakie Piłsudski postawił przed Moraczewskim, było przygotowanie wyborów do Sejmu. Ordynacja wyborcza została napisana błyskawicznie, w pięć dni.

Manifest rządu Moraczewskiego był właściwie równie radykalny, jak manifest rządu lubelskiego. „Wywołał oburzenie, niechęć, nienawiść klas posiadających” – stwierdzał Moraczewski. I nic dziwnego, manifest zapowiadał, bowiem prace nad ustawą o przymusowym wywłaszczeniu dużej własności ziemskiej, upaństwowieniem kopalń, przemysłu naftowego oraz innych gałęzi przemysłu, a także przewidywał udział robotników w zarządzaniu upaństwowionymi przedsiębiorstwami. Piłsudski uważał, że jest to – obok wprowadzonych już przez rząd Moraczewskiego ośmiogodzinnego dnia pracy, ubezpieczeń robotników na wypadek choroby, ochrony lokatorów – szczepionka przeciw komunizmowi.

Nowy gabinet

Prawica była bardzo rozzłoszczona manifestem rządu Moraczewskiego oraz brakiem wpływu na budowę tworzącego się państwa. Była też na tyle niecierpliwa, że nie czekając na wybory, wyznaczone na 26 stycznia 1919 roku, próbowała na początku tego miesiąca dokonać zamachu stanu. Nieudolnie przeprowadzany, zakończył się kompromitacją spiskowców.

Mogło się więc wydawać, że lewicowy rząd dzięki temu się umocnił. Jednak Naczelnik Państwa nadal dążył do stworzenia gabinetu o zrównoważonym obliczu politycznym. Poza tym, co było dużym problemem, rząd Moraczewskiego praktycznie nie był uznawany przez Wielką Brytanię i Francję, ustanawiające nowy ład w Europie. Moraczewski, posłuszny Piłsudskiemu, choć tym razem zapewne niepostawiony przez niego na baczność, nie miał wyjścia i podał rząd do dymisji. Nowym premierem został 16 stycznia 1919 roku Ignacy Jan Paderewski. Do jego gabinetu weszli przedstawiciele najważniejszych partii politycznych.

Tomasz Stańczyk

Na zdjęciu: Józef Piłsudski i członkowie rządu Jędrzeja Moraczewskiego.