Tytuł książki Sławomira Kopra i Tymoteusza Pawłowskiego – „Korepetycje z niepodległości” (Wydawnictwo W.A.B) doskonale ujmuje jej zawartość. Jest to przydatna lektura dla gimnazjalistów, licealistów, ale także dla wszystkich tych, który czują się nieco niedouczeni.
Choć w 1916 roku na mapie Europy pojawiło się Królestwo Polski, to jednak, jak tłumaczą Koper i Pawłowski, „dla polskiej symboliki narodowej niedopuszczalne jest, by niepodległość nie została wywalczona, a była darowana”. Ale to właśnie Polska Siła Zbrojna, armia Królestwa Polskiego, stała się fundamentem, na którym zbudowano wojsko niepodległej Rzeczypospolitej.
Autorzy zwracają też uwagę, że to właśnie tak zwany rząd lubelski socjalisty Ignacego Daszyńskiego wytyczył kierunek, w którym szły kolejne polskie gabinety – w stronę państwa republikańskiego i demokratycznego. „Uniemożliwił też bolszewizację Polski, stało się bowiem jasne, że reformy społeczne będą realizowane przez rząd i niepotrzebne są do tego żadne rady robotniczo-chłopskie czy żołnierskie”.
Mistrzowskim posunięciem Józefa Piłsudskiego nazywają autorzy powołanie rządu Ignacego Jana Paderewskiego. W składzie rządu znaleźli się bowiem politycy związani z narodową demokracją, cieszącą się dużym poparciem społecznym.
W dokumentach pierwszych tygodni niepodległości używano pojęcia „Republika Polska”, ale to pod wpływem Piłsudskiego ustaliła się nazwa „Rzeczpospolita Polska”, stosowana przez niego w pismach wojskowych i będąca czytelnym nawiązaniem do czasów przedrozbiorowych.
Recenzował: Tomasz Stańczyk