W czerwcu 1935 roku miesięcznik „Lotos”, organ Towarzystwa Badań Parapsychicznych im. Juliana Ochorowicza oraz Ogniska Badań Ezoterycznych i Metapsychicznych, uczcił pamięć zmarłego w poprzednim miesiącu marszałka Józefa Piłsudskiego. Maria Florkowa w artykule „I śpiące niech pobudzi”, pisała, że umarł w ciele Wielki Wódz narodu, aby mógł ożyć w duchu.
„Już dzisiaj tysiące ludzi pielgrzymujących do trumny Wodza — stwierdzała Florkowa – wyczuwa potężne wibracje Geniusza, którego terenem czynu będzie cała Polska, lecz punktem najsilniejszego przejawienia się — Wawel! Stamtąd popłynie moc i zapał, wiodący Polskę do zwycięstwa, nie tylko w krwi i boju, ale przede wszystkim w żelaznym wysiłku dnia codziennego, w szarym trudzie budowania powoli i z mozołem słonecznego, pełnego chwały JUTRA”.
Krakowski „duchowy centr”
Marszałek został pochowany w krypcie wawelskiej 18 maja 1935 roku. Kazimierz Chodkiewicz, w artykule opublikowanym w „Lotosie”, stwierdzał, że astrologiczne horoskopy świata i Polski, wskazywały na niezwykłą doniosłość dnia, w którym odbył się pogrzeb Piłsudskiego. „Zwycięski zawsze Wódz i tym razem wkroczył w tryumfie do królewskiej świątyni, by objąć duchowe władztwo nowej epoki i tchnąć ducha w uśpiony dotąd centr magnetyczny serca Europy”. Chodkiewicz przypominał, że kilka lat wcześniej odwiedził Polskę hinduski teozof George Arundale. Miał on stwierdzić, że w Krakowie znajduje się „duchowy centr”, który może stać się „ogniskiem, promieniującym na całą centralną Europę”. Ten ośrodek energii, drzemiący „pod opoką wawelskiego wzgórza” zaczyna teraz – przekonywał Chodkiewicz – promieniować. Wiązało się to ze złożeniem trumny Marszałka w wawelskiej krypcie.
Talizman Apoloniusza z Tiany
Do sprawy duchowego ogniska mocy na Wawelu powrócił Chodkiewicz wiele lat później, w wydanej w 1966 roku w Londynie książce „The Cracow Occult Centre”. Chodkiewicz pisał, że polscy adepci wiedzy tajemnej są przeświadczeni o istnieniu ośrodka mocy duchowej, nazywanego przez nich „wawelskim lotosem” (dlatego na okładce wspomnianego czasopisma znajduje się sylwetka katedry wawelskiej i kwiat lotosu). Na wzgórzu wawelskim miał znajdować się uśpiony talizman Apoloniusza z Tiany, żyjącego w I wieku n.e. filozofa, otoczonego sławą cudotwórcy. Okultyści uważali, że talizman powinien być obudzony, by wobec spodziewanej wojny, dać Europie „duchowe źródło siły” oraz „podsycić płomień wolności przeciw grożącej ciemności”. Drugą częścią talizmanu, zdolną do aktywowania źródło mocy, stała się trumna z ciałem Marszałka.
Jednak złe moce usiłowały – jak utrzymywał Chodkiewicz – nie dopuścić do tego, by trumna znalazła się na Wawelu. 17 maja 1935 roku, w przeddzień pogrzebu, rozszalała się nad Krakowem straszliwa burza z piorunami, nastąpiła przy tym prawie zupełna ciemność, znacznie większa niż przy całkowitych zaćmieniach słońca. A gdy pociąg wiozący trumnę Marszałka zbliżał się do dworca w Krakowie, w platformie, na której ją wieziono, pękły łożyska kół.
Pogrzeb odbył się jednak zgodnie z planem. Gdy trumnę wnoszono do katedry na Wawelu, fala „energii duchowej” dosięgnęła talizmanu. „Lotos zadziałał i powoli przebudził się (…) Przekaźnik sił ducha stał się gotów do niesienia pomocy Europie w czekającej ją śmiertelnej walce z siłami zła, które zagrażały cywilizacji zachodniej”. Tak pisał Kazimierz Chodkiewicz (1892-1980), okultysta, wolnomularz, absolwent lwowskiego uniwersytetu, oficer żandarmerii Wojska Polskiego, założyciel i prezes polskiego ogniwa „Wawel” Towarzystwa Teozoficznego w Wielkiej Brytanii, autor książki o Nostaradamusie i „Anatomii ciał niewidzialnych człowieka”.
Pielgrzymki do czakramu
Legenda wawelskiego źródła mocy, „lotosu”, znanego dziś jako czakram, jest wciąż żywa, a do jej spopularyzowania przyczyniło się także wydanie w 1992 roku polskiego tłumaczenia książki Chodkiewicza („Kraków, ognisko sił tajemnych”). Czakram – źródło mocy, ma się znajdować w miejscu, gdzie stał niegdyś romański kościół św. Gereona. Poprzednia dyrekcja Zamku Królewskiego starała się blokować dostęp do tego miejsca, wydała nawet oświadczenie, w którym stwierdziła, że na wzgórzu wawelskim nie działają żadne tajemne siły, a okultystyczne praktyki (czyli pielgrzymki do czakramu) nie licują z godnością Wawelu, jako miejsca o najwyższych wartościach historycznych i religijnych. Obecny dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu, profesor Andrzej Betlej, uważa, że nie ma sensu walczyć z legendami i mitami. Dwa lata temu została uruchomiona nowa trasa zwiedzania, znajdują się na niej także relikty kościoła św. Gereona.
Tomasz Stańczyk
Na zdjęciu: wniesienie trumny Józefa Piłsudskiego do katedry na Wawelu. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe