Władysław Baranowski zauważał, że podczas oficjalnej wizyty Marszałka w Paryżu, miał on postawę, gest i dostojny wygląd, który „uderzał majestatem wielkiego monarchy”. Piłsudski posiadał poczucie własnej wielkości i zasług. Arturowi Śliwińskiemu powiedział: „Gdyby nie ja, rzecz wątpliwa czy powstałaby Polska. A gdyby powstała, czy utrzymałaby się przy życiu”. O religijności Marszałka mówiono i pisano różnie. W rozmowie ze Śliwińskim wyznał: „To ręka Boża działa, prowadzi mnie i osłania”.
Baranowski zauważył, że Piłsudski nie miał ani ulubieńców ani faworytów, natomiast dysponował wieloma ludźmi, którym wierzył, że będą ślepo wykonywać jego rozkazy. Śliwiński zanotował wypowiedź Marszałka, że nigdy nikogo się nie radził, ani w sprawach drobnych i błahych, ani ważnych i wielkich.
Relacje z rozmów z Piłsudskim są uzupełnione przez dwa wywiady udzielone przez Józefa Piłsudskiego „Ilustrowanemu Kurierowi Codziennemu” w 1926 roku, po dojściu do władzy. W jednym z nich Marszałek mówił o rzeczywistości politycznej przed przewrotem majowym: „Oburzała mnie specjalne bezkarność wszystkich nadużyć w państwie i wzrastająca coraz bardziej zależność państwa od dzisiejszych nuworyszów, którzy na równi ze mną i z wielu innymi przyszli do państwa polskiego w biedzie, a zdążyli kosztem państwa i kosztem wszystkich obywateli w kilka krótkich lat wzrosnąć na potentatów pieniężnych, chcących, by – ku hańbie naszej Ojczyzny – państwo we wszystkich drobiazgach zależało od nich”.
Książkę „Nieznane rozmowy Józefa Piłsudskiego” opublikowało wydawnictwo Biały Kruk.
Recenzował: Tomasz Stańczyk