Czy spotkaliście się kiedyś ze stwierdzeniem „Legiony Piłsudskiego”? W Polsce nawet niektóre ulice czy mosty noszą właśnie taką nazwę. Ale czy poprawną? Bliższe spojrzenie na kulisy powstania formacji kryje w sobie pewną niespodziankę. Choć Józef Piłsudski niewątpliwie był ideowym przywódcą całej formacji, to formalnie pozostawał dowódcą tylko I Brygady. Również powstanie Legionów, dziś owiane legendą, wyglądało nieco inaczej niż funkcjonuje to w powszechnej świadomości.
Legiony Polskie – fakty i mity
Paradoksalnie, Legiony powstały wbrew intencjom Piłsudskiego, z inicjatywy konserwatystów galicyjskich, którzy obawiali się planów powstańczych, sprzecznych z ich lojalistyczną postawą wobec Austrii. I choć inicjatywa ta uratowała oddziały strzeleckie, miała na celu okiełznać niepokornego i zbyt samodzielnego Komendanta.
Legiony Polskie nie były też dowodzone przez Piłsudskiego. Dzięki swej niezłomnej postawie oraz autorytetowi stał się ideowym przywódcą większości legionistów, jednak był dowódcą jedynie I Brygady. Komendantami Legionów byli zaś generałowie wywodzący się z armii austro-węgierskiej.
Dość często utożsamia się również całość formacji z I Brygadą, mimo że II Brygada i III Brygada odegrały bardzo ważną rolę, a wszystkie trzy brygady walczyły razem na Wołyniu, wsławiając się bohaterską postawą w bitwie pod Kostiuchnówką w lipcu 1916 r.
My, I Brygada…
O wyjątkowości I Brygady zadecydowało wiele czynników – było to wojsko ochotnicze, ideowe, obywatelskie, w którym panował demokratyzm stosunków. O taki charakter formacji dbał, a o jej polskość – walczył, Komendant.
Mimo włączenia strzelców w struktury armii austro-węgierskiej dowodzeni przez Piłsudskiego żołnierze mieli poczucie wyjątkowości swojej misji dziejowej, a Komendant – charyzmatyczny przywódca – zdobywał coraz większe zaufanie i autorytet. I Brygada wykształciła swój własny etos. Świat wartości stanowił połączenie idei romantycznych i kultury szlacheckiej z socjalizmem, przeszłości z teraźniejszością, tradycji z nowoczesnością. Wszyscy jednak patrzyli w przyszłość – była nią niepodległa Polska.
Komendant – obywatel
Piłsudski przywiązywał ogromną wagę do zwyczajów panujących wewnątrz I Brygady. Hołdowano demokratyczno-egalitarnym ideałom – w jednostce zwracano się do siebie per „obywatelu”, wszyscy otrzymywali równy żołd, oficerowie dzielili trudy walki z szeregowcami. Było to całkowite przeciwieństwo hierarchicznych stosunków panujących w ówczesnych armiach.
„Widzieliśmy Komendanta jak w swej małej ziemiance w lasku naszym żył tym samym życiem, co każdy z nas żołnierzy. Ta sama czarna, nie słodzona kawa i marne wówczas jedzenie, no i… te same wszy w swetrach i mundurach, z którymi Komendant walczył jak każdy z nas.”- tak komendanta Piłsudskiego wspominali jego żołnierze (relacja za: D. i T. Nałęcz, Józef Piłsudski legendy i fakty).
Legionistów i ich dowódcę łączyła szczególna więź. Podkomendni nazywali Piłsudskiego pieszczotliwie „Dziadkiem”. Wielu spośród nich było jego dawnymi towarzyszami z Polskiej Partii Socjalistycznej lub z wojskowych szkół Związku Strzeleckiego. Charyzmatyczny dowódca, który w myśl wyznawanych wartości dzielił z podkomendnymi trudy żołnierskiego życia, sprawiał, że w obliczu śmierci w oddziale panowało wysokie morale – wszyscy byli równi wobec ofiar, jakie mieli ponieść w walce za ojczyznę.
Jesteśmy Wojskiem Polskim
Piłsudski budował niezależność swojej jednostki, dbając o jej polski charakter, przez co popadał w konflikt z austriackim dowództwem. Niepokorna jak jej Komendant I Brygada czerpała z rodzimej tradycji wojskowej w zakresie ceremoniału, języka, symboliki. Przejawami polskości były m.in. orły na czapkach, noszone na wyłogach oznaki stopni czy salutowanie dwoma palcami, a nie całą dłonią. Wprowadzane przez Piłsudskiego nominacje oficerskie czy ustanowienie latem 1916 r. odznaki „Za wierną służbę” były zwiastunami odradzania się wojska polskiego. Kolejne bitwy prowadzone w latach 1914-1916 przez oddziały legionowe udowodniały Austriakom, że z Polakami trzeba się liczyć. Posiadanie zdyscyplinowanego, bezwzględnie oddanego swojemu dowódcy, wewnętrznie scementowanego oddziału stanowiło kartę przetargową, dzięki której Piłsudski mógł „licytować sprawę polską wzwyż” – zarówno w środowisku polskim, jak i w kontaktach z państwami centralnymi.
Autor: Martyna Sypniewska