Juliusz Słowacki w liście do księcia Adama Czartoryskiego pisał: „Wolność […] taki był «ideał duchowy» Republiki, do którego Polska… dążyła. Na taką-to przyszłego rzeczy porządku Rodzicę [Rzeczpospolitą] szedł od wschodu Mongolizm… a z Zachodu… Forma, przez Rzym dawny pogański na chrystianizm włożona […] kodeks Justyniana – filozofię Arystotelesa – … i Ewangelia (które jest pojęć o świecie fizycznym i duchowym nauką Ducha)… Od dawna… systemat W[ielkich] Kniaziów moskiewskich zaczął tę wolność… spędzać z ziemi oblicza”.
Tak pisał wieszcz, pod którego natchnieniem żył, pracował i walczył Józef Piłsudski. Był świadom, że w sferze ideologicznej państwo carów karmi się i mami świat uniwersalistycznymi mitami, będącymi narzędziem rosyjskiego imperializmu. Historiozoficzna koncepcja Moskwy jako „Trzeciego Rzymu”, uzasadniała politykę zagraniczną oraz dążenie do odzyskania i rechrystianizacji Konstantynopola, uzasadniała parcie ku Morzu Czarnemu i Bałkanom. Idea „zbierania ziem ruskich”, której ukoronowaniem były wojny z Rzeczpospolitą Obojga Narodów oraz jej rozbiory, zyskała w XIX wieku nowy wymiar – panslawizmu.
W wieku XX, po klęsce imperium Romanowów, z bolszewickiej Rosji do Europy i świata wychodziły nowe wizje, zatruwające umysły i niosące zniszczenie zachodniej cywilizacji, o której pisał Juliusz Słowacki, wizje „światowej rewolucji proletariackiej” pod pozorem „braterskiej pomocy” niesionym ludziom pracującym. Jako odrodzona Polska doświadczyliśmy tego w latach 1918–1920. Dziś obiektem „bratniej pomocy” jest Ukraina.
Propagandowe schematy Rosji „białej” oraz „czerwonej” przez setki lat mamiły światowych polityków i nie ma różnicy między hasłem brytyjskiego premiera z początku 1920 roku – „pokój z Rosją przez handel” oraz konceptów Nord Stream. Scenariusze działań Moskwy są niezmienne, jak ongiś „wiecznie miłujący pokój Kraj Rad”, niezmienne są propagandowe schematy uzasadniające agresję – „bratnia pomoc”.
Józef Piłsudski, był mężem stanu, który znał oraz rozumiał Rosję. Jako Naczelnik Państwa i Wódz Naczelny przestrzegał Europę w marcu 1919 roku: „Bez względu na to, jaki będzie jej rząd, Rosja jest zaciekle imperialistyczna. Jest to nawet zasadniczy rys jej charakteru. Mieliśmy imperializm carski, widzimy dziś imperializm czerwony – sowiecki. Polska stanowi zaporę przeciwko imperializmowi…”.
Minęło ponad sto lat. Dziś tą zaporą przeciwko rosyjskiemu imperializmowi jest Ukraina i prezydent Wołodymyr Zełenski. Zmieniło się o tyle, że świat przejrzał na oczy, ale tak jak w 1920 roku, staliśmy razem z Ukrainą przeciwko spadkobiercom Wielkich Kniaziów Moskiewskich, tak i dziś stoimy. Rosja wchłonęła w XVIII wieku Ukrainę i Białoruś, ale Duch Wolności, pozostały w spadku po dawnej Rzeczypospolitej, tym właśnie je odróżnia od imperium zła. Duch Wolności, który widzimy podziwiamy dziś w Ukrainie, jest niezniszczalny.
Prof. Grzegorz Nowik