
Mińsk od czasów unii lubelskiej należał do Rzeczypospolitej Obojga Narodów, został zagarnięty przez Rosję podczas drugiego rozbioru w 1793 roku. Rosjanie byli więc w Mińsku zaborcami i kolonizatorami, przed I wojną światową stanowili jedną trzecią mieszkańców miasta, a ponad połowę – Żydzi. Polaków było 20 proc. Pisarz Michał K. Pawlikowski wspomniał, że w centrum miasta rozbrzmiewała mowa rosyjska, lecz wystarczyło pospacerować po przedmieściach, Lachówce Dolnej i Górnej (zapewne od Lach, a więc nomen omen), Uborkach, Komarówce lub Trojeckiej Górze, gdzie mieszkała ludność najuboższa i najliczniejsza, aby nasycić uszy mową polską – mową o brzmieniu regionalnym, lecz wcale nie gorszą na przykład od gwary wileńskie.
Ale Polacy byli także wśród mińskiej elity, wśród nich lekarze, prawnicy, przedsiębiorcy i bywało, że dominowali w radzie miasta.
Karol Hutten- Czapski i Edward Woyniłłowicz
Wybitnie zasłużył się dla Mińska Karol Hutten-Czapski, pełniący obowiązki prezydenta miasta w latach 1890-1901. Kuzynka, Maria Czapska, uważała, że na tym stanowisku jego dynamizm, zmysł organizacyjny, bujna pomysłowość, nerwowa potrzeba ruchu znalazły ujście i cel godny jego ambicji. Dzięki niemu Mińsk miał tramwaje, elektrownię, centralę telefoniczną, rozbudowane wodociągi, szpital położniczy, schronisko dla bezdomnych i kuchnie dla bezrobotnych.
Rządził miastem po wielkopańsku – oceniał Pawlikowski – nieraz dokładając do gospodarki z własnej pięknej fortuny. Gospodarzył po europejsku. Przede wszystkim rozjaśnił mroki mińskie elektrycznością.
Po powstaniu styczniowym, w ramach rosyjskich represji wymierzonych w Polaków, pozostawiono im w Mińsku tylko jeden kościół - katedrę. Świątynia była za mała, by pomieścić wszystkich wiernych. W 1905 roku ziemianin Edward Woyniłłowicz, prezes Mińskiego Towarzystwa Rolniczego, szanowany przez Rosjan, wyjednał w Petersburgu zgodę cara Mikołaja II na zbudowanie kościoła. Ufundował go z własnych pieniędzy. Tę piękną świątynię pod wezwaniem Świętych Symeona (Szymona) i Heleny, nazwaną Czerwonym Kościołem, oddano do użytku wiernym w 1910 roku. W 1932 roku została zamknięta przez władze sowieckie, a w przebudowanym wnętrzu mieściły się studio filmowe, muzeum kinematografii i kawiarnia. Zwrócono ją wiernym w 1990 roku, ale dziś znów nie mogą się w niej modlić, gdyż Aleksander Łukaszenka kazał zamknąć Czerwony Kościół, kontynuując sowiecką politykę prześladowania Polaków.
W listopadzie 1917 roku, zachęcona bolszewickim zamachem stanu w Piotrogrodzie, Rada Delegatów Żołnierskich i Robotniczych w Mińsku postanowiła przejąć władzę. W mieście znajdowały się tysiące Polaków, stałych mieszkańców a także uchodźców wojennych. Byli także żołnierze I Korpusu Polskiego dowodzonego przez generała Józefa Dowbora-Muśnickiego, rozlokowanego w Bobrujsku i okolicach.
Konflikt między Polakami i bolszewikami zaczął się już od początku ich brutalnej władzy, pewnego grudniowego dnia 1917 roku. Gdy bolszewicy niespodziewane wpadli do polskiej jadłodajni, by skonfiskować żywność, zostali przepędzeni przez ułanów I Korpusu. Ale po kilku chwilach rozpoczęła się strzelanina między bolszewickimi sołdatami i polskimi żołnierzami. Ucichła wprawdzie jednak, Polacy w Mińsku obawiali się, że rozdrażnieni zwolennicy Lenina szykują im krwawy pogrom. Na szczęście tak się nie stało. Strzały wprawdzie rozlegały się w nocy, ale ukazało się, że towarzysze wybrali zamiast rozprawy z Polakami, rabunek kilku cystern spirytusu. Pili na umór, po rosyjsku, i strzelali na wiwat. Nazajutrz znaleziono wielu żołnierzy rozebranych do bielizny – informowała prasa – i zmarzniętych, podobno jeden utopił się w cysternie, kilku spoczęło snem sprawiedliwych na torach i dostało się pod koła manewrującej maszyny.
Porucznika Mosiewicza fortel w stylu Zagłoby
W lutym 1918 roku w mieście stacjonowało kilkanaście tysięcy żołnierzy bolszewickich – w tym miesiącu powstała Armia Czerwona. W Mińsku była to jednak niezdyscyplinowana i zdemoralizowana zbieranina. Zachęciło to konspiratorów ze Związku Broni do stworzenia planu opanowania miasta. Kierownictwo akcji objął dwudziestosiedmioletni żołnierz I Korpusu, sztabskapitan Ignacy Matuszewski. 350 słabo uzbrojonych Polaków rozpoczęło akcję 19 lutego 1918 roku, a wzięli w niej udział także polscy mińszczanie oraz harcerki, na czele których stała dwudziestoczteroletnia harcerka Stanisława Kuszelewska, nauczycielka języka polskiego w gimnazjum w Mińsku. Bolszewicy nie przejawiali zbytniej chęci do walki, więc Polacy opanowali skład broni i stali się panami sytuacji w mieście. Ale na dworcu kłębiły się tłumy czerwonoarmistów zamierzających uciec przed nadchodzącą armią niemiecką. Wystarczyło, by znalazło się kilku energicznych bolszewickich komisarzy wojskowych, by zmobilizować choć część z żołnierzy do walki z Polakami. Konspiratorzy wymyślili więc fortel, by zapobiec takiemu niebezpieczeństwu. Zdobyli skądś niemieckie mundury i kilku z nich przebrało się w nie, po czym zajechali samochodem na dworzec. Porucznik Mosiewicz podkręcił wąsiki ku górze – relacjonował uczestnik wydarzeń Ziemiomysł Zaborski – naostrzył je à la [cesarz] Wiluś, nadział na głowę pikielhaubę i podszedł do lustra. Za mała pikielhauba zabawnie siedziała mu na głowie, jednak srogo-buńczuczna mina i podkręcone ku górze wąsy nadawały mu typowo niemiecki wygląd.
Mosiewicz surowo i kategorycznie oświadczył czerwonoarmistom, że jeśli w trzy godziny nie opuszczą miasta, to dworzec zostanie ostrzelany przez niemiecką artylerię. Bolszewiccy sołdaci w panice załadowali się do wagonów i odjechali.
21 lutego 1918 roku do Mińska wkroczyli Niemcy, których powitano jako solidne zabezpieczenie przed powrotem bolszewików. Nowi okupanci wprowadzili swoje porządki – polskim oddziałom polecili opuścić miasto. Niemieckie rządy w Mińsku trwały niemal do końca 1918 roku, lecz zbolszewiczała tłuszcza jeszcze przed odejściem Niemców zaczęła gospodarować w Mińsku jak u siebie.
Ignacy Matuszewski poznał wówczas w Mińsku Stanisławę Kuszelewską. Wkrótce zawarli małżeństwo, a parę błogosławił kapelan I Korpusu. Panna młoda wkrótce wzięła udział w obronie Lwowa przed Ukraińcami, a Matuszewski w 1920 roku, podczas wojny z Rosją bolszewicką, stanął na czele Oddziału II Sztabu Generalnego. Kierowanie przez niego polskim wywiadem bardzo wysoko ocenił marszałek Józef Piłsudski. W późniejszych latach Matuszewski był kierownikiem Ministerstwa Skarbu i wybitnym publicystą, redaktorem naczelnym półoficjalnej „Gazety Polskiej”. Stanisława Kuszelewska-Matuszewska zyskała uznanie jako znakomita tłumaczka literatury anglojęzycznej, m.in. książek Jacka Londona i Aldousa Huxleya. W uznaniu zasług została odznaczona Wawrzynem Akademickim.
Tomasz Stańczyk
Bibliografia:
Czapska, Europa w rodzinie, Warszawa 1999
Kurjer Polski”, 5.01.1918
M.K. Pawlikowski, Wojna i sezon, Łomianki 2011
Woyniłłowicz, Wspomnienia 1847-1928. Część pierwsza, Warszawa 2018
Ziemiański, Praca kobiet w P.O.W. Wschód, Warszawa 1933
Z. Zaborski, „Śmiałym” ku zwycięstwu. Listy Ziemomysła Zaborskiego z wojny 1914-1920, Pruszków 2013
Zdjęcie: Drużyna harcerska w Mińsku. 1919 r.,
Źródło: domena publiczna