Jan Lechoń pisał w „Portretach ludzi i zdarzeń”, że prawie wszyscy autorzy karykatur Marszałka używali takiego samego chwytu: robili mu potwornie krzaczaste brwi
i przeraźliwie sumiaste wąsy. Na tym tle wybijał się zdecydowanie Zdzisław Czermański.
Lechoń podkreślał, że Czermański potrafił uchwycić splot kontrastów i pozornych przeciwieństw, które stanowiły o oryginalności psychiki oraz idei i metod Piłsudskiego. Marszałek lubił karykatury Czermańskiego. Zawisły one nawet na ścianach Belwederu. Ale, jak pisał Czermański we wspomnieniach „Kolorowi ludzie”, rysunki nie podobały się córkom Marszałka. Mówiły: „Bo tatuś taki brzydki!”.
Charakterystyka Piłsudskiego w rysunkach Czermańskiego, „zawiera się między dwoma zasadniczymi kontrastami – surowości i dobroduszności – ale między nimi jakaż rozległa gama psychiczna – humor złośliwy i humor pogodny, dyplomacja i zmysł mistyfikacji, serdeczność i sentyment”. Tak stwierdzał Lechoń, dodając, że karykatury Czermańskiego są jednymi z nielicznych wyjątków w sztukach plastycznych, jeśli chodzi o zrozumienie Piłsudskiego.
Zdzisław Czermański wstąpił do Legionów w 1914 r. jako czternastolatek (podając datę urodzenia o dwa lata wcześniejszą, by zostać przyjętym). Trafił do I Brygady, i jak wszyscy żołnierze, odczuwał podziw i szacunek dla jej dowódcy – Józefa Piłsudskiego. Rysował więc później Marszałka z sympatią, nigdy złośliwie. Zrobił jednak lekki przytyk do używania przez niego nieparlamentarnych słów, co zostało uchwycone w jednej z karykatur.
Inne każą się śmiać nie z Piłsudskiego, ale z jego współpracowników, którzy tańczą, jak im zagra („Piłsudski girls”). Lub z opozycji, widzącej w Piłsudskim kogoś nawet więcej niż filosemitę (Marszałek czyta żydowską gazetę, na stole znajduje się siedmioramienny świecznik i chałka) i ludzi z jego otoczenia bratających się z bolszewikami oraz z Niemcami.
Celna karykatura przedstawia Piłsudskiego w gronie doradców: postać czytającego gazetę Marszałka odbija się w lustrach. Inna, zatytułowana „Portret Józefa Piłsudskiego w ramach konstytucji 17 marca”, pokazuje Marszałka wychodzącego z narysowanych ram.
Oprócz teki „Józef Piłsudski w 13 planszach”, Zdzisław Czermański wydał także tekę „Józef Piłsudski na Syberii”, wypełniając brak zdjęć przyszłego Marszałka z pobytu na zesłaniu. Rysunki te posłużyły do zilustrowania książki Mieczysława Lepeckiego o takim samym tytule.
Po wybuchu II wojny światowej Czermański opuścił Polskę. Od 1941 r. mieszkał w Stanach Zjednoczonych. Współpracował z amerykańskimi pismami „Fortune Magazine”, „Look” i „Life”. Rysował także dla „Tygodnika Polskiego” i „The Polish Review”. Planował wystawę objazdową po Stanach Zjednoczonych, poświęconą Marszałkowi. Nie doszło jednak do jej realizacji. Zdzisław Czermański zmarł w 1970 r. w Nowym Jorku.
Autor: Tomasz Stańczyk
Okładki „Cyrulika Warszawskiego” z karykaturami Czermańskiego ze zbiorów Śląskiej Biblioteki Cyfrowej. Kolorowe karykatury autorstwa Czermańskiego ze zbiorów Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku