Piłsudski o gwałtach w Krożach

 

Pamiątkowy medal, upamiętniający masakrę w Krożach, zaprojektowany przez Juliusza Kossaka

Jednym z pierwszych tekstów, jakie opublikował Józef Piłsudski w piśmie PPS „Przedświt”, był artykuł „Gwałty w Krożach”. Kroże, miasteczko na Litwie, w powiecie rosieńskim, nieobce było Józefowi, bowiem w tamtejszym gimnazjum uczył się jego ojciec, Józef Wincenty.

Artykuł Józefa Piłsudskiego ukazał się w grudniu 1893 r. i opisywał niedawne brutalne złamanie w poprzednim miesiącu przez kozaków oporu wiernych broniących kościoła benedyktynek. Świątynia należała zlikwidowanym dwa lata wcześniej ukazem cara Aleksandra III klasztoru w Krożach. Wierni – Polacy i Litwini – chcieli, by opuszczona przez zakonnice świątynia, stała się nowym kościołem parafialnym, gdyż dotychczasowy był mały i zniszczony. Jednak gubernialne władze rosyjskie nie zgodziły się na to.

W Krożach wyczekiwano odpowiedzi cara na petycję wiernych, pilnując kościoła benedyktynek i czuwając w nim. Generał gubernator kowieński Klingenberg na czele kilkudziesięciu strażników i żandarmów postanowił w nocy z 21 na 22 listopada 1893 r. zająć świątynię siłą. Część wiernych wypędzono z niej nahajami. Wzburzyło to tłum do tego stopnia, że Klingenberg ze swoimi ludźmi zabarykadował się ze strachu w kościele. Ale wierni wyważyli drzwi i zażądali, by gubernator podpisał protokół mówiący o brutalnym najściu na świątynię i jej zbezczeszczeniu. Klingenberg grał na czas, bo wiedział, że rano miały pojawić się w Krożach trzy sotnie kozaków.

I wtedy, około godziny 8.00, 22 listopada, rozpoczęła się rozprawa z wiernymi z Kroż i okolicy, broniącymi kościoła. Tak ją przedstawił w „Przedświcie” Józef Piłsudski: „Kozacy przyspieszonym marszem nadchodzą i od razu rzucają się na bezbronny tłum otaczający kościół. Zaczęła się nowa walka, lecz teraz już przewaga była po stronie gubernatora. Nahaje i szable robiły swoje, krwią obalano kościół, trupy padały, jęki ranionych i pokaleczonych rozlegały się w murach i na podwórzu”. A uwolniony gubernator Klingenberg „rozwścieczony osobistą urazą i poniżeniem jego godności daje rozjuszonemu żołdactwu łaskawe pozwolenie «pogulat’» po zwycięstwie. Kozakom nie trzeba tego dwa razy powtarzać. Rozpoczęły się straszne sceny gwałtów i grabieży.”
Według Piłsudskiego zginęło aż 50 osób, a rannych było ponad 100. W rzeczywistości zabitych i zmarłych z ran było 9 osób, 28 pobito. Kozacy zgwałcili 12 kobiet. Tytuł artykułu „Gwałty w Krożach” można wiec odczytywać także zgodnie z dzisiejszym rozumieniem słowa „gwałt”, choć Józef Piłsudski użył go w znaczeniu: przemoc.

Kończąc opis rosyjskiego bezprawia i znęcania się Kozaków nad katolikami z Kroż, Piłsudski pisał: „Wszystko to razem wyda się zapewne człowiekowi Zachodu czymś nieprawdopodobnym, snem ciężkim z dawno zapomnianej przeszłości – u nas niestety, to gorzki chleb powszedni, to smutna rzeczywistość”.

Autor: Tomasz Stańczyk